K-POP DLA STARYCH, czyli K-poper 18+




Mam swoje lata i interesuje się wszystkim co koreańskie. Znajomi mówią:"Oszalałaś? Co ty nastolatka? Przecież to nawet przystojne nie jest i jakieś niskie! Wygląda jak baba i jeszcze się maluje. Męża lepiej szukaj, a nie za Chinolami się oglądasz!”
Ale ja męża mam, tylko on jeszcze nie wie o moim istnieniu.
Czyli k-pop oczami 21 letniej Sunny.

Odkąd interesuje się kulturą koreańską spotkałam się z wieloma ocenami i różnym podejściem innych do mojego nowego hobby. "Teraz wszyscy to lubią, to ty też. Kiedyś One Direction, teraz K-pop. Czy ty nie jesteś na to za stara?" Tak mówiło mi wiele osób, ale oni wiedzą, że już nawet myślę po koreańsku.

Stopniowo wątpliwości moich znajomych stały się moimi wątpliwościami. Zaczęłam zastanawiać się skąd u mnie ta chęć czerpania wszystkiego co koreańskie. Muzyka, kultura, język – to najbardziej mnie fascynuje i dosłownie, zabiera mi czas. Trzeba przyznać, nigdy nie byłam podatna na chwilowe mody, wręcz przeciwnie, moje zainteresowania wybiegały poza krąg wszechobecnych zajawek. Moje motto przewodnie brzmiało: hipsterskie, znaczy lepsze.

Z czasem zdałam sobie sprawę z jednego podstawowego faktu: k-pop uzależnia. Godziny spędzane na oglądaniu wyidealizowanych Azjatów stają się nałogiem. Myślenie o k-popie, czytanie, oglądanie - to wszystko staje się pasją, która musi być stale pielęgnowana, byśmy czuli się zaspokojeni. K-pop sprawia przyjemność. Nieosiągalny kontynent wydaje się być rajem, w którym spełnia się marzenia o pięknie i zdolnościach.

Jednak mimo uświadomienia sobie moich wątpliwości nadal trwam przy k-popie. Wpływa na to jeden podstawowy czynnik. - ludzie. Inni widzą w nich małe piszczące fanki i fanatyków oglądających biasa po nocach, a ja dostrzegam wspaniałych i utalentowanych ludzi, dla których k-pop stał się motorem napędowym do samorozwoju. Taniec, śpiew, rysunek - rozwijają swoją pasję w rytm koreańskich piosenek. Ich idole stają się wzorcem i motywacją do rozwijania swoich talentów. Ich siła przebicia i chęć współuczestnictwa w całym procesie hallyu rozwija k-pop na coraz większą skalę.

Najważniejsze jest dla mnie to, że k-pop łączy. Tutaj nie ma znaczenia czy masz trzynaście czy dwadzieścia lat. To skupisko zupełnie różnych, wyjątkowych osób. Fascynacja k-popem to dla mnie niesamowita przygoda, która dała mi możliwość poznania wielu ludzi mających odwagę pokazywać innym swoją pasję.

K-pop to inspiracja do rozwoju. Rozwoju, który jest niesiony przez koreańską falę.


3 komentarze:

  1. Piękne słowa.
    Aż się wzruszyłam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak bardzo to prawdziwe:)
    Trafiłaś w sedno!:D proszę o więcej takich artykułów ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Lepiej sama bym tego nie opisała. Czekam na więcej artykułów z perspektywy K-popera 18+ ❤

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.